W trzeciej kolejce spotkań o mistrzostwo Futsal Ekstraklasy Nbit podejmował FC Toruń. W starciu dwóch beniaminków lepsi o jedną bramkę okazali się gliwiczanie. Mecz źle się rozpoczął dla gospodarzy. Już w 4 min Michał Suchocki pokonał Łukasza Groszaka. W 16 min, dzięki trafieniu Mirgi Nbit wyrównał. W drugiej połowie długo utrzymywał się wynik 1:1. Dopiero w 38 min, gdy gliwiczanie grali w przewadze, po tym jak Michał Suchocki zobaczył czerwoną kartkę, Dewucki zdobył gola, dającego zwycięstwo pomarańczowo-srebrnym.
Gliwiczanie przystępowali do tego meczu że świadomością, że grając przed własną publicznością z drużyną o zbliżonym potencjale sportowym trzeba wygrać. Być może to miało wpływ na postawę zawodników Nbitu. Pierwsze pięć minut bowiem zdecydowanie należało do gości. Gospodarze mieli w tym czasie problemy z wyprowadzeniem piłki z własnej połowy. Efektem tego był gol dla drużyny z Torunia. Była jeszcze 4. minuta, kiedy goście wywalczyli rzut rożny. Piłkę z narożnika boiska na środek pola karnego zagrał Elsner, tam gliwiczanie pozostawili bez opieki Suchockiego, który strzałem z bliska umieścił futbolówkę w siatce. Szybko stracona bramka nieco obudziła gospodarzy, którzy potem przejęli inicjatywę. Mądrze jednak grali torunianie nie pozwalając na stworzenie zagrożenia pod własną bramką. W tej sytuacji Śmiałkowski i Starowicz próbowali zmienić wynik strzałami z dystansu, ale bez powodzenia. Na 5 min przed końcem tej połowy trener gości wziął czas i zmienił taktykę. Do przodu ruszył Neagu. Zadaniem dobrze zresztą grającego także nogami bramkarza z Torunia było wypracowanie przewagi w środku pola. Manewr ten nie opłacił się jednak. W 16 min bowiem gliwiczanie wyrównali. Dewucki zagrał do Cygnarowskiego, ten z klepki odegrał do Mirgi, który strzałem z pięciu metrów doprowadził do wyrównania Takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
Remis to nie był rezultat, który zadowalał gospodarzy. Po zmianie stron podopieczni Szymona Maksyma próbowali przyśpieszyć, by zdobyć drugiego gola. Początek tej połowy należał jednak do gości. W 22 min Mikołajewicz stanął przed szansą podwyższenia wyniku, ale Nbit w bramce miał Groszaka, który w całym grał praktycznie bezbłędnie, kilka razy ratując swój zespół przed stratą gola. W 25 min gliwiczanie wreszcie zrobili akcję, która mogła dać im prowadzenie, ale zabrakło szczęścia. Najpierw Starowicz uderzył w słupek, jeszcze dobijał Musiał, ale trafił w poprzeczkę. O dużym szczęściu mogą więc mówić w tej sytuacji torunianie. Najlepszego dnia nie mieli też sędziowie, którzy kilka razy nabrali się na symulowane faule gości, chętnie też sięgali po kartki. W efekcie na 8 minut przed końcem meczu na koncie gliwiczan było już pięć przewinień. Każde następne skutkowało więc przedłużonym rzutem karnym. Rywale próbowali to wykorzystać, ale przedobrzyli. W 38. min Suchocki za symulowanie faulu zobaczył drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Nbit praktycznie do końca meczu miał grać z przewagą jednego zawodnika i to wykorzystał. W 39. min Wojtas zagrał do Dewuckiego do którego nie zdążył doskoczyć żaden z graczy z Torunia, „Pępek” uderzył nie do obrony, zmieniając wynik na 2:1. Klaudiusz Hirsch zareagował wycofując bramkarza. Lotnym został Robert Świtoń. Goście zamknęli gliwiczan na ich połowie, ale gospodarze wyciągnęli wnioski z meczu z Euromaster Głogów, kiedy to dali sobie wbić w końcówce dwa gole, tym razem nie dopuszczając do tego, aby rywal miał sytuację na wyrównanie.
Nie był to wielki mecz w wykonaniu Nbitu, ale w piłce liczą się bramki. Gliwiczanie zdobyli jedną więcej, inkasując trzy punkty. Łącznie mają ich na koncie 7. , co daje im miejsce w ścisłej czołówce tabeli.
Gliiwce, ul Partyzantów 25 - 04.10.2015, godz 18:00
Nbit Gliwice - FC Toruń 2:1 (1:1)
Bramki:
0:1 - 4:00 - Michał Suchocki
1;1 - 15:50 - Zbigniew Mirga (asysta: Michał Cygnarowski)
2:1 - 38:10 - Przemysław Dewucki (asysta: Damian Wojtas)
Nbit Gliwice: Łukasz Bogdziewicz br. (1), Zbigniew Mirga (3), Tomasz Starowicz kpt (4), Damian Wojtas (7), Tomasz Czech (8), Kamil Musiał (10), Łukasz Groszak br. (12), Przemysław Dewucki (13), Michał Kuźnik (19), Dominik Śmiałkowski (20), Michał Cygnarowski (23), Michał Włodarek (83), Taras Tarasovych (92)
Trenerzy : Szymon Maksym , Sebastian Wiewióra
FC Toruń: Michał Wojciechowski (4), Robert Świtoń (6), Marcin Mikołajewicz (7), Sylwester Kieper (9), Mykola Morozow (10), Maciej Wołoszyn (11), Mateusz Waszak (13), Krzysztof Elsner (17), Patryk Szczepaniak (21), Michał Suchocki kpt (23), Nicolae Neagu br. (27), Kamil Naparło br. (31), Karol Czyszek (69)
Trener: Klaudiusz Hirsch
Żółte kartki: Michal Włodarek, Przemysław Dewucki - Mykola Morozow, Michał Suchocki (2)
Czerwona kartka: Michał Suchocki
Grzegorz Dworucha - Katarzyna Netkowska, Łukasz Sikorski