Prezentacja poszczególnych Zawodników była uwieńczeniem otwarcia. Już po pierwszym gwizdku nasi Zawodnicy z pełna determinacją i bez cienia tremy odpierają ataki drużyny Bochni nie pozwalając Gościom na swobodną wymianę piłek trzymając przeciwnika z dala od swojej bramki. Gra stała na bardzo wysokim poziomie ,nie brakowało fauli ,ale wszystko w duchu sportowej rywalizacji. Już w 7 minucie meczu ku radości Kibiców , Dima Pidczenko bardzo celnym i mocnym strzałem pokonał Kocota bramkarza Bochni . Radość na trybunach historyczna pierwsza bramka na Hali Sportowej w Gliwicach -Sośnicy. Na 2 minuty przed końcem I połowy po kapitalnym podaniu Łagiewki Miłosz Szatka nie dał szans bramkarzowi Bochni ustalając wynik na 2:0 dla drużyny Nbit. Bochnia robiła wszystko aby umieścić przed końcem pierwszej połowy piłkę w bramce Nbitu i niestety Kamil Rynduch tuz przed przerwą pokonał świetnie broniącego Łukasza Bogdziewicza.
W przerwie meczu pięknym akcentem był mecz Dzieci z Domu Dziecka Nr 2 w Gliwicach oraz Szkółki Sportowej Asy w Zabrzu ,Arbitrem był Jerzy Wojewódzki a na bramkach maskotki obu Klubów. Dość nietypowy ale piękny mecz ,nietypowy bo drużyny po obu stronach liczyły po 20 zawodników , doping Kibiców i festiwal radości na boisku ,festiwal niczym nieposkromionej zabawy.
Druga połowa meczu i już w pierwszej minucie Adrian Łagiewka strzela drużynie Bochni trzecią bramkę. Goście nie tracą nadziei i coraz częściej zagrażają bramce Bitu. O sile drużyny Bochni przekonaliśmy się w 3 i 4 minucie II połowy piłka ląduje w bramce Bitu .Autorem obydwu bramek jest Mateusz Więcek,który swoimi celnymi strzałami doprowadza do remisu. Napięcie rośnie , nerwy puszczają zawodnikom z obu stron. I wreszcie w 13 minucie meczu po świetnym ataku pozycyjnym ,zachowując zimną krew Dima Pidczenko z odbitej piłki mocnym strzałem pokonuje bramkarza Bochni.
Goście na 2 minuty przed końcem meczu wycofują bramkarza aby wzmocnić atak i to wykorzystuje wspaniale Mateusz Pawlak strzelając pięknego gola spod własnej bramki na pustą bramkę Bochni ustalając wynik 5:3 dla drużyny Nbit. Tuż przed końcowym gwizdkiem Sędziego Mateusz Więsek zdobywa czwarta bramkę dla Bochni.
Piękny mecz ,piękne bramki ,piękne wydarzenie. Dziękujemy wspaniałym Kibicom ,którzy licznie przybyli na spotkanie Wasz doping i wsparcie na trybunach dodawał nam zawodnikom skrzydeł. Cała drużyna zasłużyła sobie na pochwały ,wyróżnić należy postawę i poświęceniekapitalnie broniącego Łukasza Bogdziewicza ,który pomimo utraty 4 bramek był wyróżniającym się zawodnikiem oraz strzelców bramek Dimę Pidczenko autora dwóch bramek,który pomimo odniesionej kontuzji i szwów na ręce zagrał ładny mecz ,Adriana Łągiewkę,Miłosza Szatkę i Mateusza Pawlaka.
W ocenie Trenera Bochni Rafała Czaji ,drużyna Nbit była zespołem lepszym, a szczególnie skuteczniejszym i zbierają komplet punktów w grze Bochni zabrakło agresji i zagrali słabiej niż ostatnie dwa mecze. Dziękujemy za piękne widowisko obu drużynom , dziękujemy za piękne bramki . Mamy nadzieję iż ten mecz doda wiary zawodnikom we własne umiejętności ,które będą mogli pokazać na wyjazdowym meczu w Lublinie w niedzielę 13 października z drużyną AZ UMCS Lublin