Taras Tarasovych, to kolejny zawodnik, który w przyszłym sezonie będzie bronił barw futsalowego Piasta Gliwice.
Jest to gracz rodem z Ukrainy, ale polskim kibicom „halówki” jest doskonale znany, bo w poprzednim sezonie należał do podstawowych zawodników Nbitu Gliwice.
- W Polsce jestem już w sumie od 1,5 roku i już teraz mogę powiedzieć, że był to bardzo fajny okres w moim futsalowym życiu. Chłopacy w szatni od razu przyjęli mnie bardzo dobrze, szybko się zaaklimatyzowałem. Poznałem też fajnych i szczerych ludzi. Mieliśmy bardzo dobrą drużynę, szkoda tylko, że wynik nie był lepszy, bo jak już powiedziałem wcześniej, stać było nas na więcej - mówi Taras.
Początki gry w Nbicie nie były łatwe. Ukraińska szkoła futsalu różni się od polskiej, ale z każdym kolejnym meczem Tarasowi grało się łatwiej.
Myślę, źe zawsze moźna nauczyć się czegoś nowego, niezaleźnie, gdzie się gra. Myślę, że zrobiłem postęo, szczególnie było to widać w II rundzie. Nie chodzi tu tylko o to, że strzelałem bramki, ale też w samej grze. Niewątpliwie jest to zasługa trenerów i kolegów z zespołu – zaznacza rozgrywający Piasta.
Na Ukrainie obecnie panuje kryzys polityczny i gospodarczy, co przełożyło się też na rozwój futsalu. Wielu zawodników wyjechało za granicę lub zrezygnowało z uprawiania sportu. Mimo to Futsal wciąż jest tam popularny, a poziom wyższy.
- Różnica polega przede wszystkim na tym, że na Ukrainie w ekstraklasie grają same zawodowe drużyny. Zawodnicy nie pracują, tylko dostają pieniądze za grę i treningi. W Polsce 80% chłopaków łączy futsal z pracą. Za to należy im sie jeszcze większy szacunek, ze znajdują siły i chęci na łączenie pracy z graniem – zauważa Taras.
Od nowego sezonu Tarasowicz nie będzie już jedynym zagranicznym zawodnikiem. Do zespołu z początkiem sierpnia dołączy Maksym Pautiak, który w poprzedniej kampanii bronił barw GAF Omega Gliwice.
- Fajnie, bo będzie z kim porozmawiać w ojczystym języku, ale już dobrze radzę sobie z polskim i nie miałem problemu z komunikacją z chłopkami z zespołu. Niestety, przepisy w Polsce nie pozwalają przebywać na raz na boisku dwóch zawodnikom spoza Unii Europejskiej, więc będziemy się pewnie zmieniać – tłumaczy Taras.
Piast Gliwice przejmuje licencję na grę w Futsal Ekstraklasie od Nbitu, ale będzie to zupełnie nowa drużyna. Ze starej gwardii zostało tylko kilku piłkarzy.
- Taka jest kolej rzeczy. tworzy się nowy zespół, są nowe aspiracje i cele. Mi najbardziej szkoda, ze odszedł Tomek Starowicz. od takich zawodników mozna było się bardzo dużo nauczyć. Przede wszystkim koncentracji, zaangażowania. Zawsze tez można z nim było na każdy temat porozmawiać, doradził, motywował, a jak trzeba było pocieszył - zaznacza zawodnik.
W nowym sezonie drużyna postawiła sobie za cel zdobycie medalu mistrzostwo Polski, a jaki cel postawił sobie Taras?
- Będę jeszcze więcej pracować nad sobą, bo chcę dać od siebie więcej drużynie i pomóc w osiągnięciu celu, jaki wyznaczył zarząd – przekonuje Taras.
Tarasowicz dostąpi zaszczytu grania z herbem Piasta Gliwice. Czy ta marka znana jest tez na Ukrainie?
- Na pewno dobrze Piasta znają ludzie, co interesują się futbolem. Zdobyli wicemistrzostwo Polski i grają w eliminacjach do Ligi Europy. W naszym zespole też są chłopacy, którzy wcześniej grali w Piaście. To powinno być pod każdym względem dla nas na plus - zaznacza na koniec Tarasowicz.
źródło: piast.gliwice.pl
Foto. M. Duśko